W tym roku rząd potrzebuje 70 mld zł na transfery socjalne. Pieniądze na ten cel płyną ze wzrostu gospodarczego. Do tej pory wysoki, 4-procentowy wzrost gospodarczy wynikał z dobrej koniunktury, pracowitości przedsiębiorców, ale oparty był w dużej mierze na konsumpcji. Ten czas się jednak kończy, nadchodzi spowolnienie gospodarcze.
Rząd staje przed dylematem: jak pobudzić wzrost gospodarczy i pozyskać środki na transfery socjalne nie drenując jednocześnie firm z funduszy przeznaczonych na rozwój, na inwestycje. Wzrost gospodarczy powinien być oparty o inwestycje, państwowe, a głównie prywatne. Te ostatnie spadły w ostatnim czasie do poziomu 13% PKB – to najniższy wynik w okresie transformacji.
Przedsiębiorcy obawiają się przeznaczać więcej na rozwój z czterech głównych powodów. Pierwszy to niepokój polityczny: wojna o sądy, konflikt z Unią Europejską. Drugi powód to zalew regulacji wynikający z przyjmowania kolejnych ustaw, kolejnych rozporządzeń. Do tych przepisów firmy muszą się dostosować, co znacznie podwyższa koszty ich działalności. Trzeci powód, dla którego przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestowaniem, to prawo gospodarcze. Jest ono niespójne, niekompatybilne, pełne dziur legislacyjnych, stawia często uczciwego przedsiębiorcę w roli podejrzanego, narażając go na przeróżne kary związane z interpretowaniem przepisów na jego niekorzyść. Czwarty powód to brak pracowników. BCC złożył propozycje konkretnych rozwiązań, aby podnieść efektywność i umożliwić przedsiębiorcom pozyskiwanie pracowników z zagranicy.
Pierwszym krokiem do zmniejszenia tego niepokoju jest szerokie upowszechnienie zasad Konstytucji Biznesu w aparacie kontrolnym państwa na szczeblu regionalnym. Chodzi o to, aby takie zasady, jak prawo przedsiębiorcy do błędu, czy interpretowanie wątpliwości na jego korzyść miały zastosowanie w praktyce.
Marek Goliszewski
prezes i założyciel BCC
przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC