Dobre wieści dla osób zainteresowanych kupnem auta elektrycznego. Producenci obniżyli ceny, aby zmieścić się w limicie pozwalającym na rządowe dotacje – wynika z analizy Bankier.pl. Na liście redakcji znalazło się osiem modeli. Najtańszego „elektryka” można kupić już za 51 tys. zł. O pieniądze można się ubiegać od 28 listopada.
Na rządowe dofinansowanie można liczyć, wybierając dwa modele smarta: fortwo i forfour, volkswagena eup!, skodę citigoe, opla corsę-e, peugeota e-208. Aby zmieścić się w limicie, ceny w ostatnich dniach obniżył Nissan (model leaf) oraz Renault (model zoe) – wynika z analizy Bankier.pl.
Rządowe dotacje do aut elektrycznych, które będą wypłacane z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, weszły w życie 28 listopada. Wkrótce rozpocznie się też pierwszy nabór wniosków. Można liczyć na zwrot 30 proc. ceny auta, o ile ta nie przekracza 125 tys. zł. Maksymalna wysokość dotacji może wynieść więc niespełna 37,5 tys. zł.
Niestety „elektryki”, które kosztują ponad 125 tys. zł, będą wyłączone z dopłat. Nie kupimy więc w tym programie elektrycznego Audi, Jaguara ani volkswagena id.3.
Ceny samochodów elektrycznych po dotacji zrobiły się przyzwoite, ale w dalszym ciągu podstawowe różnice w kosztach użytkowania nie są w stanie pokryć różnicy w cenie w krótkim czasie.
Czytaj cały artykuł na Bankier.pl: https://www.bankier.pl/moto/doplaty-do-samochodow-elektrycznych-zalapie-sie-az-8-modeli-5714/