Ponad połowa Polaków zrobi zakupy spożywcze na święta tylko w sklepach stacjonarnych. Niemal 3 osoby na 10 badanych połączą wizyty w placówkach z transakcjami w Internecie. Przeszło 50% rodaków zamierza kupić potrzebne produkty w okresie od 7 do 14 dni przed Bożym Narodzeniem. Najczęściej będą odwiedzane dyskonty. Konsumenci zapewniają, że w tym roku największe znaczenie będzie mieć dla nich cena. Prawie co czwarty shopper planuje wydać 300-400 zł. Z kolei 80% ankietowanych będzie szukało produktów w promocji.
Z badania „Świąteczna lista zakupów 2020”, wykonanego przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX, wynika, że ponad 51% konsumentów planuje zrobić zakupy spożywcze na święta w sklepach stacjonarnych. Blisko 28% osób zamierza nabyć część produktów online, a niektóre artykuły – offline. Patrząc na ten wynik, a także na pozostałe odpowiedzi dotyczące transakcji internetowych, widać, że na e-handel postawi w sumie prawie 33% Polaków.
– Zakupy FMCG online rosną, ale Polacy zdecydowanie więcej wydają w sklepach stacjonarnych. Mocna pozycja dyskontów oraz ogólnie handlu nowoczesnego gwarantuje konsumentom bardzo atrakcyjne ceny na znane im marki. Siatka tych placówek jest ciągle powiększana. To oznacza, że do wybranej sieci handlowej mamy coraz bliżej – komentuje Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy BLIX.
Badanie również pokazuje, że 28,3% ankietowanych chce zrobić zakupy dopiero na tydzień przed Bożym Narodzeniem. Natomiast 22,5% respondentów – 2 tygodnie przed świętami. Polacy wskazali też konkretne sklepy, do których zamierzają się wybrać. W pierwszej trójce znajdują się takie sieci, jak Biedronka, Lidl oraz Kaufland. Zatem widać, że najpopularniejsze w tym okresie będą dyskonty.
– Wielu konsumentów zamierza zminimalizować czas pobytu w sklepach i centrach handlowych. Zrobią zakupy wcześniej, by nie stać w zatłoczonych placówkach. Co do wybieranych formatów to obserwujemy nieco inny trend. Polacy najbardziej ufają sklepom osiedlowym. Doceniają, że w nich zakupy są szybkie i bezpieczne. Chcąc dotrzeć do takiego miejsca, nie trzeba korzystać ze środków transportu. Ponadto na niewielkiej powierzchni łatwiej utrzymać standardy sanitarne. Nie ma tam wielu ludzi, a czas przebywania w nich jest krótki – podkreśla Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.
Ankietowani wskazali też, co w tym roku zadecyduje o zakupie artykułów spożywczych na święta. To przede wszystkim cena (74,7%), promocje (65,8%) i jakość (65,7%). Jak podkreśla ekspert z PIH, te preferencje nie odbiegają w sposób znaczący od normy i zwykłych zachowań konsumentów.
– Polacy zawsze szukają okazji związanych z zakupami. Jednak jeśli chodzi o żywność, to nie jest to tak oczywiste. Święta to czas, w którym chcemy, żeby na stole znalazły się produkty, które pasują do kulinarnej tradycji i spełniają nasze oczekiwania co do jakości. Obecna sytuacja w kraju sprawia, że konsumenci planują mniejsze wydatki. Chcąc zachować zasobność stołu, będą kierowali się do sklepów z najbardziej widocznymi promocjami. Jednocześnie będą oczekiwali, że rabaty nie są wynikiem słabszej jakości – stwierdza Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Dla ponad 65% konsumentów minimalny koszt zakupów spożywczych na tegoroczne święta to 300 zł. 22,5% chce przeznaczyć na ten cel 301-400 zł, a 20,2% – od 201 do 300 zł. Z kolei blisko 19% planuje wydatki powyżej 500 zł.
– Pandemia i wynikająca z niej niepewność ekonomiczna mogą wpływać na decyzje zakupowe. Poza tym tegoroczne Boże Narodzenie będziemy spędzać zapewne raczej w dużo węższym gronie niż zwykle. To może potencjalnie mieć pewien wpływ na skalę zakupów – zaznacza wiceprezes Ptaszyński.
Jak zauważa dyrektor Gantner, Polacy deklarują mniejsze wydatki na zakupy w porównaniu z ub.r. Widać to m.in. w grupie, która zamierza przeznaczyć na ten cel powyżej 500 zł. Według eksperta, na pewno wpływ na to ma presja spowodowana sytuacją ekonomiczną i niezbyt dobre nastroje. Część osób osiąga mniejsze dochody niż przed pandemią. Ponadto mamy inflację, jedną z najwyższych w UE. Ona od trzech lat powoduje ogólny wzrost cen. Jednak w ciągu ostatnich 2 lat wskaźnik udziału wydatków na żywność w budżetach domowych nieustannie rośnie. Obecnie wynosi ok. 23%, co ewidentnie świadczy o tym, że tego rodzaju produkty stają się znaczącym kosztem dla Polaków. Dla porównania, wskaźnik ten w Niemczech wynosi ok. 11%.
– Na spotkaniach rodzinnych będzie mniej osób niż w minionych latach. Z tego powodu nie ma potrzeby robienia takich zakupów jak dotychczas. Ale będzie więcej domostw, w których ludzie usiądą przy świątecznym stole w mniejszym gronie. To paradoksalnie może wpłynąć na większą ilość zakupionych produktów FMCG – analizuje Marcin Wierzbicki, Business Manager w Grupie BLIX.
Badanie pokazuje też inny trend. Ponad 80% konsumentów będzie przed świętami szukać produktów w promocjach. Jak zaznacza Marcin Lenkiewicz, Polacy kochają rabaty, a przy świętach to niemal „sport narodowy”. W ustalonym budżecie chcemy kupić więcej. Ale w niektórych sieciach handlowych jest mniej promocji niż przed pandemią.
– Polacy szukają przede wszystkim żywności, która zapewni dobrej jakości świąteczny stół. Z jednej strony chcielibyśmy utrzymać ten styl życia, do którego się przyzwyczailiśmy. Ale z drugiej strony, te produkty są coraz droższe i musimy bardziej liczyć się z kosztami. W związku z tym rozglądamy się za promocjami, ale też dokonujemy zakupów w sposób bardziej świadomy, zwracając uwagę na skład produktów – informuje dyrektor PFPŻ.
Do tego wychodzi, że blisko 90% konsumentów skorzysta z tzw. listy zakupów. Według analityków z UCE RESEARCH, ten wynik nie powinien nikogo już dziwić. Podkreślają oni, że z rosnącą popularyzacją tego rozwiązania mamy do czynienia już od dłuższego czasu. A pandemia dodatkowo jeszcze poszerzyła ten trend. Bez wątpienia taka lista ułatwia zaplanowanie zakupów, pomaga zaoszczędzić czas i pieniądze podczas wizyty w sklepie.
Badanie metodą CAWI zostało przeprowadzone pod koniec listopada br. przez UCE RESEARCH we współpracy z Grupą BLIX na reprezentatywnej próbie 1 061 dorosłych Polaków.