Handel w Praktyce

Urzędy zasypują przedsiębiorców stertą formularzy

Statystyczna polska firma musi każdego roku wypełnić i zanieść do urzędu 209 różnego rodzaju druków, sprawozdań, deklaracji i innych pism. To potężne obciążenie dla przedsiębiorców – wynika z raportu Grant Thornton.

 

Kluczowe wnioski z raportu:

  • Średnia polska firma musi rocznie wypełnić 209 tzw. elementów sprawozdawczych, czyli różnego rodzaju formularzy wysyłanych do  państwowych urzędów
  • Ogromny ciężar sprawozdawczy spoczywa nie tylko na dużych, ale też na najmniejszych firmach. Mikroprzedsiębiorstwa mają do wysłania średnio aż 130 sprawozdań rocznie
  • Niektóre duże firmy mają w ciągu roku do wypełnienia około pół tysiąca dokumentów
  • Najwięcej dokumentów żąda od firm Narodowy Bank Polski (85 sprawozdań). Na dalszych miejscach są urzędy skarbowe oraz Główny Urząd Statystyczny

 

Kiedy mówi się o biurokracji, która tłumi wzrost gospodarczy, zwykle ma się na myśli zmienność i niejednoznaczność przepisów prawa, a także nadmierne kontrole, które dezorganizują pracę firm. Warto mieć jednak świadomość, że jest jeszcze jedno, równie uciążliwe, oblicze biurokracji. Chodzi o obowiązek sprawozdawczy. Polskie państwo, pod postacią 12 odrębnych urzędów, zmusza przedsiębiorców do ciągłego składania różnego rodzaju sprawozdań, druków i formularzy. W skrajnych przypadkach konieczność wypełniania tych wszystkich dokumentów może uniemożliwić przedsiębiorcy normalne prowadzenie działalności gospodarczej – wynika z raportu firmy audytorsko-doradcza Grant Thornton pt. „Urzędy zasypują przedsiębiorców stertą formularzy”.

 

Według obliczeń Gran Thornton, statystyczna polska firma musi w 2015 r. przekazać do urzędów 209 różnego rodzaju dokumentów, tzw. elementów sprawozdawczych: sprawozdań, formularzy, deklaracji, druków itp. Oznacza to, że każdego dnia roboczego urzędnik żąda od polskiej firmy przeciętnie jednego sprawozdania.

 

Oczywiście, zrozumiałe jest, że państwo musi w pewnym zakresie monitorować działające na jej terytorium firmy i prosić je o dane. Jednak skala tego zjawiska jest obecnie tak duża, a zakres sprawozdawczości tak szczegółowy, że przedsiębiorcy – zamiast zająć się rozwojem swoich firm – toną w morzu papierów, tracąc długie godziny na zdobywaniu i przekazywaniu informacji, o które prosi państwo. To realny problem dla polskiej gospodarki – mówi Tomasz Wróblewski, Partner Zarządzający Grant Thornton w Polsce.

 

Najcięższy i najbardziej obszerny obowiązek sprawozdawczy spoczywa na dużych firmach. Muszę one w 2015 r. złożyć do urzędów średnio 345 różnego rodzaju sprawozdań. Oznacza to, że każdego dnia roboczego dział księgowy musi wypełnić i wysłać do urzędów przeciętnie 1,4 raportu. Firmy-rekordziści mają jeszcze gorzej – muszą przekazać polskiemu państwu nawet 484 sprawozdania.

 

Nasze badanie wykazało, że w skrajnych przypadkach firmy muszą co roku wysyłać do urzędów prawie pół tysiąca druków rocznie. Oznacza to, że przedsiębiorstwa zmuszone są często do zatrudniania całych zespołów ludzi, którzy zajmują się jedynie wypełnianiem papierów, których żądają od nich urzędnicy – podkreśla Tomasz Wróblewski.

 

Najbardziej niepokojący wydaje się jednak fakt, że potężny obowiązek sprawozdawczy dotyczy nie tylko dużych firm, ale również tych najmniejszych. O ile duże przedsiębiorstwa mogą sobie pozwolić na wypełnianie i przekazywanie urzędom potężnej dokumentacji, bo mają zwykle rozbudowane zaplecze ekspertów od księgowości, o tyle mniejsze firmy już takiego wsparcia nie mają i przedsiębiorcy lub ich kluczowi pracownicy są zmuszeni sami poświęcić dużą część swojej pracy na tzw. realizowanie obowiązku sprawozdawczego. A jak pokazują szacunki Grant Thornton, w przypadku drobnych firm obowiązek ten też jest niebagatelny.

 

Przeciętna mikrofirma (zatrudniająca nie więcej niż 9 osób) musi w 2015 r. wypełnić i przesłać do urzędu średnio 130 druków. Czyli statystyczny mikroprzedsiębiorca – zamiast zająć się swoim biznesem – średnio co drugi dzień musi wypełniać urzędowe formularze. Warto tu zaznaczyć, że druki wymagane od mikrofirm zwykle są równie skomplikowane i obszerne, co formularze wymagane od dużych podmiotów.

 

Niepokojąca jest nie tylko ogromna liczba pism, jakie firmy muszą składać w urzędach, ale też stopień szczegółowości informacji, jakich żąda od przedsiębiorców państwo. Aby prawidłowo wypełnić niektóre formularze, trzeba często mieć bardzo specjalistyczną wiedzę, a ponadto,

niektóre dane są dość trudno dostępne, bo na przykład wymagają współpracy kilku odrębnych działów firmy – mówi Paweł Zaczyński, Menedżer w Zespole Audytu Grant Thornton.

 

Najbardziej „żądnym wiedzy” o działalności polskich firm jest Narodowy Bank Polski. Od statystycznej dużej firmy żąda średnio w ciągu roku 85 różnego rodzaju deklaracji. Prześwietla przedsiębiorstwa pod bardzo różnym kontem – pytania np. o nastroje na rynku, plany dotyczące rozwoju firmy, podejście do pracowników, ale też o znacznie bardziej specjalistyczne, skomplikowane dane, jak wyceny aktywów czy korzystanie z instrumentów finansowych.

 

Cały raport dostępny jest na stronie www.grantthornton.pl.

Powiązane artykuły