Trwa spór dotyczący paczkomatów. Dla jednych jest to automat do przechowywania przesyłek, natomiast dla innych – obiekt budowlany. Ta ostania opcja daje możliwość nałożenia dwuprocentowego podatku od nieruchomości, co dla gmin oznacza dodatkowe środki. Natomiast InPost zwraca uwagę na proces powstawania i konstrukcję urządzenia. Ale inne stanowisko mają np. urzędnicy w Elblągu, o czym świadczy wezwanie spółki do złożenia deklaracji na podatek od nieruchomości. Eksperci podkreślają, że niejasności zaczęły się od ubiegłorocznej zmiany przepisów ustawy Prawo budowlane. I wciąż mogą pojawiać się różnego rodzaju interpretacje.
W przestrzeni publicznej dość często pojawiają się rozbieżne opinie na ten temat. Jak mówi Iwona Prószyńska, rzecznik prasowy Ministra Finansów, paczkomaty w przeważającej części można zakwalifikować jako wolnostojące urządzenia techniczne, stanowiące rodzaj budowli. Jednak wobec różnorodności rozwiązań stosowanych w konstrukcji obiektów, pełniących funkcję paczkomatu, jednak nie wszystkie one mogą być uznane za budowlę.
– Paczkomat jest automatem służącym do przechowywania przesyłek i stanowi urządzenie prefabrykowane, które powstaje w procesie przemysłowym, nie zaś budowlanym. Jego konstrukcja sprawia, że nie może być zatem uznany za obiekt budowlany, gdyż nie jest on ani wzniesiony z materiałów budowlanych, ani trwale związany z gruntem. Spółka posiada kilka ekspertyz technicznych, wydanych przez niezależnych rzeczoznawców m.in. z Politechniki Warszawskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz Państwowej Akademii Nauk, potwierdzających powyższy wniosek – komentuje Wojciech Kądziołka z InPost-u.
Jednak nie wszyscy podzielają ten pogląd. W Elblągu wezwano InPost do złożenia deklaracji na podatek od nieruchomości za posiadane na terenie miasta obiekty budowlane (paczkomaty). Jak zaznacza Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu, organ podatkowy stoi na stanowisku, że paczkomaty są przestrzenną konstrukcją posadowioną na płytach betonowych, która musi stawiać czoło parciu wiatrów oraz innych warunków atmosferycznych. Zatem musi być w odpowiedni technicznie sposób powiązana trwale z gruntem, nawet jeśli nie będzie zagłębiona w ziemi. Według Mierzejewskiego, wprawdzie w przepisie art. 3 pkt. 3 Prawo budowlane nie wymieniono wprost jako przykładu budowli w postaci paczkomatów, ale nie oznacza to, że nie jest on budowlą.
– Spośród obiektów, których definicje znalazły się w art. 3 ustawy Prawo budowlane, automaty przechowujące przesyłki wykazują największe podobieństwo do tymczasowych obiektów budowlanych, które przeznaczone są do czasowego użytkowania w okresie krótszym od ich trwałości technicznej. To np. kioski uliczne, pawilony sprzedaży ulicznej i wystawowe, urządzenia rozrywkowe, obiekty kontenerowe. One w większości przypadków, zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości jako budowle lub urządzenia budowlane – informuje Wojciech Lis, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnobrzeg.
Jak podkreśla Marta Stachowiak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Bydgoszczy, sprawę paczkomatów zapoczątkowała ubiegłoroczna zmiana przepisów ustawy Prawo budowlane. W wyniku jej nowelizacji, wymieniono nowe obiekty, dla których nie jest wymagane pozwolenie na budowę ani też zgłoszenie. To m.in. bankomaty, biletomaty, wpłatomaty, automaty sprzedające, przechowujące przesyłki lub służące do wykonywania innego rodzaju usług, o wysokości do 3 m włącznie. Jak zaznacza rzecznik, sam fakt włączenia automatów do przepisów prawa budowlanego nie przesądza, jaki to rodzaj obiektu. I nie powoduje, że automatycznie podlegają podatkowi od nieruchomości.
– Niejasna jest definicja budowli wskazana w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Dodatkowo odsyła do przepisów prawa budowlanego, które z kolei przy ogólnej definicji wskazują, że chodzi o obiekty wzniesione z użyciem wyrobów budowlanych. Ustawa nie wymaga jednak, aby każdy element urządzenia musiał być wykonany przy użyciu wyrobów budowlanych. A to oznacza dużą dowolność interpretacyjną – stwierdza Marek Niczyporuk, doradca podatkowy i radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI.
Natomiast Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy prezydenta miasta Torunia, zaznacza, że paczkomaty nie stanowią konstrukcji wznoszonych z użyciem wyrobów budowlanych w procesie budowlanym. A to jest warunkiem do uznania za obiekt budowlany. Te automaty są wyprodukowane w procesie produkcyjnym (przemysłowym), następnie ustawiane w dogodnym miejscu i podłączane do prądu. To odbywa się bez przeprowadzania w tym zakresie jakichkolwiek prac budowalnych. Zdaniem rzecznik, paczkomatu nie można też uznać za urządzenie budowlane.
– Sprawa dotycząca opodatkowania paczkomatów jest u nas od kilku miesięcy analizowana. Zwróciliśmy się m.in. do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o ustalenie charakteru tego typu obiektów. Po uzyskaniu wszystkich materiałów zostanie wszczęte postępowanie podatkowe – informuje Anna Bednarska-Fenrych, kierownik Oddziału Podatku od Nieruchomości Osób Prawnych w Wydziale Finansowym Urzędu Miasta Poznań. Jak podsumowuje Marek Niczyporuk, urządzenie może być wykonane z materiału, który nie stanowi wyrobu budowlanego w rozumieniu przepisów prawa. Ale paczkomaty często są ustawiane np. na płycie betonowej przy użyciu wyrobów budowlanych. Nierzadko wymaga to przymocowania do podłoża przy pomocy różnego rodzaju kotw i zaczepów. Być może samorządy uznają, że automat należy traktować jako całość z płytą betonową. I tu pojawia się możliwość interpretacji, że jest to właśnie budowla.