Coraz więcej osób trafia na fałszywe sklepy w sieci. Jak wynika z sondażu opinii publicznej, w ostatnim roku już niemal 4 na 10 Polaków miało styczność z tego typu sytuacją. Według badanych, oszuści głównie oferują elektronikę oraz ubrania. Do tego eksperci dodają, że pandemia wyjątkowo sprzyja nieuczciwym działaniom. Dlatego trzeba postawić na edukację konsumentów, tym bardziej że ponad 24% badanych nie potrafi określić, czy w ogóle spotkało się z tego typu zagrożeniem w Internecie.
Z badania UCE RESEARCH, zrealizowanego dla Grupy Modern Commerce, wynika, że w ostatnim roku 39,3% Polaków natrafiło na fałszywy sklep internetowy. Natomiast 36,6% nie spotkało się w tym okresie z takim niebezpieczeństwem. Z kolei 24,1% ankietowanych nie potrafi tego określić.
– Wyniki potwierdzają to, że fałszywe e-sklepy próbują prosperować w sieci. Ale również pokazują, że coraz lepiej potrafimy rozpoznawać tego typu zagrożenia. To oczywiście nie przesądza o tym, że oszuści są mało skuteczni, skoro tyle osób potrafi przejrzeć ich zamiary. Mimo wszystko, Polacy nadal dają się naciągać na podejrzane oferty w sieci – komentuje Maciej Tygielski, wieloletni ekspert rynku e-commerce, dyrektor generalny spółki Modern Commerce.
Według Cypriana Gutkowskiego, prawnika z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń, obecne czasy wyjątkowo sprzyjają oszustwom w sieci. Rośnie bowiem znaczenie e-commerce. Powstaje też coraz więcej e-sklepów. W związku z tym problem częściej występuje. Natomiast ciekawe jest to, że ponad 24% badanych nie potrafi określić, czy w ogóle natrafiło na fałszywy sklep.
– To może oznaczać, że spora część społeczeństwa jeszcze nie wie, jak poprawnie identyfikować ten problem. Dlatego potrzebna jest szersza edukacja konsumentów. Cała branża powinna mocniej postawić na działania prewencyjne. Świadomy konsument to przede wszystkim bezpieczny konsument – dodaje Maciej Tygielski.
Ponadto z badania wynika, że osoby, które zetknęły się z fałszywymi e-sklepami, głównie identyfikowały je z kilkoma kategoriami. Zestawienie otwiera elektronika – 27,7%. Potem są ubrania – 21,4%. Dalej znajduje się sprzęt AGD – 9,3%, a za nim – obuwie – 8,3%. Na końcu są perfumy i kosmetyki – 7,2%.
– Przestępcy częściej szukają możliwości tam, gdzie faktycznie mogą zachęcić konsumentów dużym zyskiem. Mam tutaj na myśli rzeczy znacznej wartości lub dość powszechne w handlu. Takimi towarami są właśnie sprzęty elektroniczne i ubrania ekskluzywnych marek – stwierdza ekspert z Modern Commerce.
Natomiast mec. Gutkowski podkreśla, że e-zakupy powszednieją i coraz mniej podczas nich uważamy. O ile przed pierwszymi transakcjami internetowymi sprawdzaliśmy wiele informacji o sprzedającym, tak teraz nie przywiązujemy do tego większej wagi. Wielu rodaków jest przekonanych, że jeśli towar nie dotrze do nich, to mają zagwarantowany zwrot pieniędzy. W uczciwych sklepach tak się dzieje, nawet kupując w Chinach za pośrednictwem AliExpress.
– Konsument, widząc sporo tańszy towar, o którym wcześniej myślał, z reguły przestaje racjonalnie postępować. Wcześniej nie kupił danej rzeczy, ponieważ była poza jego zasięgiem. A w takiej sytuacji jest przekonany, że trafił na super promocję i dlatego musi dokonać transakcji. Wówczas czujność jest na dość niskim poziomie. Dlatego absolutnie każdą taką transakcję trzeba dokładnie weryfikować – podkreśla Dagmara Gadomska, ekspert rynku e-commerce ze sklepu Złote Wyprzedaże.
Do tego eksperci przekonują, że należy zwrócić uwagę nie tylko na cenę. Konsument powinien zachować czujność, kiedy sprzedawca umożliwia mu tylko płatność przelewem na konto bankowe. Uczciwy sklep oferuje różne opcje, w tym odbiór przesyłki za pobraniem. Warto też zapoznać się z regulaminem e-sklepu. U oszustów jest on z reguły zrobiony w sposób chaotyczny i mało spójny. Często zawiera błędy, które pozwalają na szybką identyfikację zagrożenia.
– Ostrożność należy też zachować, kiedy e-sklep nie posiada certyfikatu SSL, który powinien dodatkowo zabezpieczać proces transakcji. Ale jedną z ważniejszych czynności przed ewentualnym zakupem jest sprawdzenie obecności sklepu w mediach społecznościowych i zamieszczanych tam komentarzy. Bardzo często zdarza się, że profil istnieje, ale z opiniami pochodzącymi z fejkowych kont – przestrzega ekspert ze spółki Modern Commerce.
Jak zaznacza Cyprian Gutkowski, zdarza się, że ktoś może podszywać się pod oficjalny sklep danej firmy. Trzeba więc zwrócić szczególną uwagę na nazwy. W nich np. mogą pojawić się literówki. Do tego dodaje, że najczęściej oszustwa dotyczą niewielkich kwot. Oferujący towary liczą na to, że zwykły Kowalski nie zgłosi sprawy organom ścigania.
– Wszyscy chcemy kupować tanio. Jednak trzeźwe podejście do tematu jest tutaj kluczowe, tym bardziej kiedy sklep widzimy po raz pierwszy i do tego ktoś namawia nas na bardzo szybki zakup w wyjątkowej promocji. Przestępcy głównie na tym żerują. Dlatego trzeba o tym pamiętać. Jeśli sami nie będziemy podchodzić do tego typu transakcji z ograniczonym zaufaniem, to poszkodowanych będzie przybywać – podsumowuje Maciej Tygielski.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 14-18.04.2021 r. metodą CAWI przez UCE RESEARCH dla Grupy Modern Commerce na reprezentatywnej próbie 1021 dorosłych Polaków, którzy przynajmniej raz w miesiącu dokonują zakupów w Internecie.